Agata Młynarska i Krzysztof Ibisz przyjaźnią się od dawna. Jak niedawno ujawniła dziennikarka, odnoszą się do siebie w sposób raczej bezpośredni. Jednak Młynarska wydaje się z tego zadowolona, bo motywacja Krzysia dała jej do myślenia. W programie Miasto Kobiet przytoczyła jedną z ich rozmów, dotyczącą jej wyglądu.
Ruszaj się, do roboty, jak chcesz tu jeszcze pracować następne 10 lat, jak ty się tak zaniedbałaś, zapuściłaś? - miał jej powiedzieć Ibisz. Tragicznie z tobą.
Wtedy Agata zrozumiała ponoć, że powinna wziąć się za siebie. Efekt trudno przeoczyć. Rzeczywiście wyszła na tym lepiej niż Krzyś, którego nienaturalnie gładka twarz i wymodelowane na siłowni mięśnie budziły głównie politowanie.
Dał mi telefon do swoich trenerów, dał mi różne inne rozwiązania i dzwonił do mnie. Wtedy nikomu tak na mnie nie zależało - podsumowuje smutno Agata.
To musiało być wkrótce po tym, jak Jarosław Kret opuścił jej dom bez słowa i poinformował ją na łamach Vivy, że odchodzi, bo "musi poradzić sobie sam ze sobą". Miejmy nadzieję, że z tego wszystkiego nie wyjdzie książka Jak dobrze wyglądać po 40-tce w wersji dla kobiet. Przypomnijmy jej promocję w wykonaniu Krzysia: