Ryszard Rembiszewski, znany lepiej jako "Pan Lotto" postanowił poskarżyć się tabloidom, że jego była narzeczona wykorzystywała go finansowo. Oskarżył ją publicznie o wyłudzenie od niego pieniędzy na samochód oraz remont mieszkania na Saskiej Kępie i zapowiedział pozew sądowy. Zobacz: "Pan Lotto" pozywa byłą narzeczoną za długi!
Jak w rozmowie z tygodnikiem Na żywo przekonują znajomi jego byłej dziewczyny, to nic innego jak zemsta za to, że z nim zerwała. Ich zdaniem świadczy o tym choćby fakt, że na medialną nagonkę wybrał sobie akurat czas jej miesięcznych wakacji w USA. Pani Elżbieta dopiero po powrocie dowiedziała się od znajomych, że były narzeczony poniża ją w tabloidach.
Ela przyjęła tę wiadomość ze spokojem godnym damy, którą zawsze była - mówi jeden z jej znajomych. Pozew, którym Ryszard ją teraz szantażuje za rzekome długi, to zemsta na Eli.
To, jak się okazuje, wypróbowana przez niego metoda. Poprzednią partnerkę, Annę, także po rozstaniu oskarżył o wykorzystywanie finansowe. Ma naprawdę dużego pecha, albo jest bardzo przywiązany do swoich pieniędzy.
Jak twierdzą znajomi Elżbiety, nie miała ona powodu brać od niego pieniędzy, bo sama doskonale zarabia jako marszand. Rzeczywiście jest właścicielką 130-metrowego mieszkania na Saskiej Kępie. Przygarnęła do niego "Pana Lotto" po tym, jak rozstała się z nim poprzednia partnerka.
Ela jest otwarta na załatwienie sprawy w sądzie - zapewnia jej koleżanka. Czeka na pozew Ryszarda.