Britney Spears desperacko pragnie odzyskać dawną wagę i sylwetkę. Pisaliśmy już, że piosenkarka zdradza objawy bulimii i używa inhalatora, alby zwalczyć apetyt. Tancerka z zespołu Britney twierdzi, że Spears już od lat cierpi na zaburzenia odżywiania. Ponoć piosenkarka nabawiła się ich jeszcze gdy była dziewczynką:
Dorastając w przemyśle rozrywkowym, Britney od zawsze wiedziała, jak ważny jest wygląd i wizerunek. Pracowałam z nią gdy miała zaledwie 16 lat i dopiero zdobywała sławę. Jej popularność opierała się między innymi na wyglądzie: miała atrakcyjne, drobne ciało. Codziennie robiła po 1000 przysiadów.
Potrafiła wypić litry coli, do tego zjeść kilka paczek chipsów. Później, na myśl o tym, co właśnie zjadła, zupełnie jej odbijało. Rzucała się na podłogę, żeby jeszcze trochę poćwiczyć. Prowokowała też wymioty.
Specjalista do spraw zaburzeń odżywiania wyjaśnia pochodzenie problemów piosenkarki:
W szczytowym momencie kariery Britney jej seksowne ciało było elementem kampanii marketingowej. To się zmieniło w jej tożsamość i teraz wydaje się, że ona po prostu nie może się pogodzić z faktem, że nie jest już smukłą nastolatką. Wciąż widzi siebie jako szczupłą i seksowną - to tłumaczy, dlaczego wybrała sobie taki skąpy strój na galę MTV VMA. W takich przypadkach, kiedy nadchodzi moment zderzenia z rzeczywistością, można pomyśleć, że żyje się w koszmarze. Emocje wymykają się spod kontroli.
Inne źródło twierdzi, że problemy Spears nasiliły się po opuszczeniu kliniki odwykowej Promises w Malibu:
Britney sporo schudła w ośrodku. Kiedy ją wypuścili planowała powrót na scenę. Chciała znów stać się tą dziewczyną, którą była kiedyś. Cały czas chodziła na zajęcia taneczne i praktycznie nic nie jadła.