Niedawno pisaliśmy, że Britney Spears nie radzi sobie z przestrzeganiem zaleceń sędziego. Przypomnijmy - jeśli Brit nie skończy z piciem i narkotykami straci prawo do opieki nad dziećmi. Piosenkarka jednak zachowuje się tak, jakby chciała pokazać, że nic sobie nie robi z ostrzeżeń.
Britney zauważono i sfotografowano, gdy piła alkohol w miejscu publicznym. Piosenkarka odwiedziła studio nagraniowe w Burbank, koło Los Angeles. Przed studiem czekało około 50 paparazzi. Kiedy tylko Britney wyszła z budynku i wsiadła do samochodu jej kuzynka - asystentka Alli, podała jej szklankę z margaritą.
Spears nie siedziała za kierownicą, ale pijąc w aucie popełniła wykroczenie. Prawo stanowe Kalifornii zabrania przewożenia w samochodzie otwartych pojemników i naczyń zawierających alkohol.
Britney pokazała, że nie zamierza przestrzegać zakazów sędziego i w dodatku dała się na tym przyłapać. 50 paparazzi może w każdej chwili dostarczyć dowody. Ciekawe, czy nadal będzie ich informować o tym, gdzie się udaje (zobacz: Britney poluje na paparazzi!)
.