O Angelinie Jolie i Bradzie Pittcie jest obecnie bardzo głośno. To za sprawą niedawnego artykułu aktorki, w którym wyznała, że poddała się prewencyjnej amputacji piersi w obawie, że zachoruje na raka.
Jej narzeczony właśnie rozpoczyna promocję swojego nowego filmu, World War Z. Można się więc spodziewać, że dziennikarze będą się skupiać na jego życiu rodzinnym. Nie inaczej jest w jego najnowszym wywiadzie z magazynem Esquire.
Mam kilkoro przyjaciół. Mógłbym zliczyć ich na palcach jednej ręki. Mam też swoją rodzinę i nigdy wcześniej nie byłem tak szczęśliwy – mówi Brad. Zawsze myślałem, że jeśli będę miał swoją rodzinę, to będzie ona duża. Pragnąłem chaosu w domu. W naszym domu nieustannie słychać głosy: śmiech, wrzask, płacz albo walenie. Kocham to. Nie znoszę, gdy ich nie ma. Czasami miło spędzić jedną noc w hotelu i poczytać gazetę. Następnego dnia tęsknię już za moim życiem.