Z osobą zmarłego w sobotę na zawał serca gitarzysty okazuje się łączyć wiele rodzinnych tajemnic. Jak już pisaliśmy, przez 8 lat nieświadomy niczego wychowywał nieswojego syna, którego biologicznym ojcem okazał się... jego sąsiad z 7. piętra, Kamil Sipowicz. Zobacz: ZDRADZIŁA GO z sąsiadem z 7. piętra...
Jak informuje Fakt, to nie jedyne cudze dziecko, do którego wychowania się przyłożył. Jednym z najbardziej tajemniczych okresów życia muzyka był czas pomiędzy rozwodem z Korą a ślubem z Ewą, która towarzyszyła mu aż do śmierci. Okazuje się, że w tym czasie muzyk zdążył się jeszcze raz ożenić. Sprawa, podobnie jak romans Kory z sąsiadem, znów rozegrała się w najbliższym gronie.
W 1985 roku, czyli już po rozwodzie, Kora postanowiła odświeżyć skład Manaamu wymieniając perkusistę Pawła Markowskiego na Jarosława Szlagowskiego, ojca Toli z Blog27, wcześniej związanego z Lady Pank. Muzyk był wówczas żonaty z zaledwie 18-letnią Katarzyną, z którą miał syna Janka. W Katarzynie Szlagowskiej zakochał się wolny już Marek Jackowski. Pobrali się w 1991 roku, a muzyk traktował syna żony jak własne dziecko.
Obecnie 29-letni Jan Szlagowski jest związany w show biznesem, na razie jednak najbardziej kojarzony jest z zespołem Blog 27, w którym występował wraz ze swoją przyrodnią siostrą.
Małżeństwo Jackowskiego i Szlagowskiej przetrwało niestety tylko 3 lata. w 1995 roku muzyk poślubił trzecią żonę Ewę i w końcu to małżeństwo okazało się udane.
Katarzyna Szlagowska mieszka i pracuje obecnie w Holandii, używając pseudonimu Kate Van Anders.
Bardzo smutno, że już Go nigdy nie zobaczę - napisała po śmierci byłego męża w sieci. Marku, odpoczywaj w spokoju.
Zobacz też: Kora nie poleciała na pogrzeb byłego męża