Małgorzata Foremniak od dawna czuła już ponoć zmęczenie graną od 1999 roku postacią doktor Zosi w Na dobre i na złe. Scenarzyści poszli jej na rękę i okroili jej wątki. Do tego stopnia, że Foremniak i Artur Żmijewski, wcielający się w doktora Kubę nie mają na razie czego szukać na planie. Kłopot w tym, że Żmijewski ma wprawdzie inną dużą rolę, w Ojcu Mateuszu, za to Foremniak została trochę na lodzie.
Były próby odkurzenia ich wątków, bo też i aktorzy chcieliby wrócić, ale z badań opinii widzów jasno wynika, że wolą obecne wątki i młodych bohaterów - mówi w rozmowie z Super Expressem osoba zatrudniona przy produkcji serialu.
Wytworzyła się więc taka sytuacja, że tym razem Foremniak chce wrócić do szpitala w Leśnej Górze, ale już jej tam nie chcą. Okazała się bowiem za stara.
Na razie nie planujemy dla tej pary eksponowanego wątku, ale w serialu zawsze jest miejsce dla jego dawnych głównych bohaterów - mówi dyplomatycznie scenarzystka serialu, Agnieszka Krakowiak–Kondracka. Choćby gościnnie. Chociaż zainteresowanie widzów skupia się teraz na nowych postaciach, para Burskich zawsze ma swoich fanów.