W trakcie tegorocznej Met Gala Gwyneth Paltrow zachwyciła wszystkich różową suknią, przygotowaną specjalnie dla niej przez dom mody Valentino. Niestety, na żywo nie robiła podobno tak dobrego wrażenia jak na zdjęciach. Według relacji osób, które miały okazję spotkać ją w trakcie imprezy, aktorka "śmierdziała kwaśnym potem".
Biedna Gwyneth wyglądała pięknie jak z obrazka, ale niestety ostre światło na gali spowodowało, że cała się spociła - wspomina jej "znajoma". Na jej twarzy pojawiły się kropelki potu. Czuć było od niej ostry zapach, myślę, że nie miała o tym pojęcia. Widziałem, jak co najmniej dwie osoby zatykały nos przechodząc obok niej. Śmierdziała jak spocony robotnik.
Oczywiście w trakcie imprezy nikt nie powiedział Paltrow o jej problemie. Dopiero po zakończeniu imprezy dowiedziała się z mediów, dlaczego "czuła, że wszyscy jej unikają". Obrażona zapowiedziała, że już nigdy nie pojawi się na Met Gala...