Jeszcze niedawno Beata Tadla zwierzała się tabloidom, że na mężczyznę takiego jak Jarek "czekała całe życie". Zobacz: Tadla: "Czekaliśmy na siebie CAŁE ŻYCIE!" Niestety, jej nowy związek okazał się w praktyce trudniejszy, niż myślała. Wprawdzie, jak zapewniają znajomi prezenterki, jej obecny mąż, Radosław Kietliński, z którym jest w separacji od 2 lat, nie ma nic przeciwko temu, że znalazła sobie nowego narzeczonego, jednak po stronie Kreta jest podobno kłopot.
Chodzi o jego byłą partnerkę i producentkę jego programu Planeta według Kreta, Małgorzatę Kosturkiewicz, która ma z nim 3-letniego synka Frania.
Jak pewnie pamiętacie, Kret wyznał jej w wywiadzie dla Vivy, że nigdy jej nie kochał: Kret o matce swojego syna: "NIE KOCHAŁEM JEJ!"
To wszystko podobno nie podoba się jego mamie, która stoi po stronie porzuconej i poniżonej kobiety.
Małgorzata zacieśniła kontakty z nieformalną teściową - pisze tygodnik Życie na gorąco. Mama Jarosława Kreta bardzo kocha wnuka, ale jest zbulwersowana postępowaniem syna. Prezenter bardzo liczył się z jej zdaniem. Na razie lawiruje między trzema kobietami: płaci alimenty matce swojego syna, nie kłócąc się o pieniądze, stara się przekonać mamę i spędza czas z Beatą.
Prezenterka podobno coraz gorzej to znosi.
Robią dobrą minę do złej gry, ale są u kresu wytrzymałości - potwierdza w tabloidzie znajomy pary.
Trzymamy kciuki, żeby nie skończyło się kolejnym wywiadem.