W sieci pojawiło się kolejne erotyczne ogłoszenie Ewy Sonnet. Piosenkarka zapewnia, że nie jest prostytutką i że podjęła już kroki prawne, aby jej rozbierane zdjęcia zniknęły ze strony internetowej dla amatorów płatnego seksu.
Epitety znoszę różne, nie mam poczucia niższości, więc są mi one obojętne - mówi tygodnikowi Twoje Imperium. Ale to przekracza wszelkie granice i wkracza na terytorum chamstwa.
Cóż, taką cenę płaci Ewa za swoją przeszłość. Nie każda piosenkarka ma na koncie zdjęcia, które można tak złośliwie wykorzystać. Kariera Ewy zawsze już będzie pewnie wzbudzać złośliwe komentarze u ludzi, którzy pamiętają ją z czasów, kiedy żyła z pokazywania swoich imponujących piersi.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.