Edyta Herbuś to jedna z "najciężej pracujących" polskich celebrytek. Rzadko się zdarza, by opuściła ważniejszą warszawską imprezę. Oczywiście na każdej pojawia się w nowym stroju. Sama zauważa, że ma już zbyt dużo ubrań w swojej "kolekcji".
Lubię wypróbowywać na sobie nowe trendy - chwali się w rozmowie z tygodnikiem Gwiazdy. I zdarza się, że w którymś momencie szafa pęka w szwach. Wtedy części ubrań się pozbywam, np. dzielę się z koleżankami. Oczywiście, o ile mogą coś po mnie włożyć, bo rozmiar mam nietypowy.
Tancerka zdradza także, że na zakupy modowe najchętniej podróżuje tam, gdzie Grycanki - do Włoch.
Uwielbiam kupować we Włoszech. Zawsze stamtąd wracam z nadbagażem i walizeczką nowych rzeczy. Ale nie jestem zakupoholiczką.
Ciekawe, ile wydaje miesięcznie na ubrania...