Rok temu Ewa Farna straciła prawo jazdy. Zasnęła za kierownicą, wracając z oblewania matury i spowodowała wypadek po pijaku. Na odcinku pomiędzy Trzyńcem i Wędrynią w Czechach jej auto zjechało z trasy, uderzyło w drzewo i dachowało. Na szczęście nikt nie znalazł się na jej drodze i nie zginął. Piosenkarka miała wiele szczęścia, że skończyło się tylko obtarciami. Badanie alkomatem wykazało 1 promil w wydychanym powietrzu. Zobacz: Ewa Farna spowodowała wypadek! PIJANA!
Ostatecznie prawo jazdy zatrzymano jej na 2 lata i nałożono grzywnę. Jednak już po roku ma prawo przystąpić do powtórnego egzaminu. Farna zapowiada, że spróbuje odzyskać dokument za dwa tygodnie.
Najwyraźniej jeszcze nie zdaje sobie sprawy, z jaką życzliwością egzaminatorzy traktują kierowców, którzy stracili prawo jazdy po pijanemu. Mało komu udaje się zdać powtórny egzamin za pierwszym razem. U Borysa Szyca skończyło się to taką traumą, że postanowił już nigdy nie próbować i zatrudnił szofera.
Za Ewę też trzymamy kciuki. Zresztą, dla dobra innych kierowców i pieszych lepiej chyba, żeby nie miała prawka.