Jak zdradził niedawno znajomy Huberta Urbańskiego, jego żonie Julii Chmielnik tak trudno było pogodzić się z faktem, że jej mąż zaczął mniej zarabiać, że znalazła sobie bogatszego. Uznała w międzyczasie, że nie warto już ratować małżeństwa z Hubertem przy pomocy psychoterapeuty. Przestała zgłaszać się na wizyty i wyprowadziła się z dziećmi z domu. Zobacz: Rzuciła Huberta DLA BOGATSZEGO?!
Niestety chyba nienajlepiej ulokowała uczucia. Jak informuje Fakt, nowy wybranek Chmielnik przestraszył się medialnego rozgłosu i uznał, że nie potrzebuje takiej reklamy. Boi się o swoje pieniądze.
Mężczyzna, z którym spotyka się teraz Julia, nie życzy sobie zamieszania wokół swojej osoby w kontekście rozwodu jego partnerki z Hubertem - zdradza w rozmowie z tabloidem znajomy Chmielnik i Urbańskiego. Nie chce, by opisywanie jego życia miłosnego w tabloidach wpłynęło negatywnie na interesy. O rozwodzie piszą wszystkie gazety i portale internetowe, a fotoreporterzy nie odstępują Julii na krok. Jego tożsamość prędzej czy później wyszłaby na jaw. No i najnormalniej w świecie przeraził się, że jego twarz może pojawić się na okładce kolorowego magazynu.
W ten sposób Chmielnik została na lodzie, a rozprawa rozwodowa z Hubertem już za dwa tygodnie. Jest chyba jeszcze czas, żeby zmienić zdanie. Tylko czy Urbański zechce ją z powrotem?
Przypomnijmy, że przed Hubertem Julia była związana z posłem Platformy Obywatelskiej i bliskim współpracownikiem Donalda Tuska, Pawłem Grasiem.