Anna Popek i jej partner Konrad Komornicki rozstali się po cichu kilka tygodni temu. Prezenterce, która nie ma zwyczaju dusić spraw prywatnych w sobie, udało się utrzymać to w tajemnicy zaskakująco długo. Dzisiejszy Fakt rzuca nieco światła na te sprawę. Być może Popek było zwyczajnie wstyd. Jak się bowiem okazuje, tylko oficjalnie deklarowała, że nie planuje w najbliższym czasie kolejnego małżeństwa. Jak sugeruje tabloid, w tym samym czasie naciskała na swojego chłopaka, żeby się w końcu zdeklarował. W efekcie Komornicki, widząc, że Ania nie odpuści, postanowił odejść.
Nalegała na zaręczyny i ślub - potwierdza w rozmowie z tabloidem znajoma celebrytki. Konrad nie był gotowy. Naciskany, przemyślał sytuację i stwierdził, że Popek nie jest kobietą, z którą chce spędzić całe życie.
Załamana prezenterka wypłakuje się teraz podobno byłemu mężowi, którego rzuciła dwa lata temu, przekonana, że szybko znajdzie sobie lepszego. W praktyce okazało się to niestety trudne.