Byli członkowie Kościoła Scjentologicznego twierdzą, że sekta zrobi wszystko, żeby uciszyć krytyczne głosy. Może nawet posunąć się do morderstwa. Wśród aktywnych i byłych wyznawców zdarzały się tajemnicze "samobójstwa". Nowojorscy scjentolodzy, Jeremy Blake i Theresa Duncan odebrali sobie życie tuż po tym, jak opowiedzieli bliskim o nękaniu i prześladowaniach ze strony organizacji.
Historia powtarza się: David Hans Schmidt, człowiek, który chciał oczernić największą gwiazdę wśród scjentologów, zmarł. Ponoć powiesił się w swoim domu. Przed śmiercią Schmidt przyznał się do próby wyłudzenia pieniędzy od Toma Cruise’a. David Hans zażądał miliona dolarów, grożąc ujawnieniem zdjęć ze ślubu aktora z Katie Holmes.
Po śmierci Schmidta władze stwierdziły samobójstwo. Zwolennicy tej teorii twierdzą, że szantażysta od dawna leczył się z powodu depresji. Podobno leki antydepresyjne mu nie pomagały i już wcześniej próbował odebrać sobie życie. National Enquirer wątpi w tę wersje wydarzeń:
Znaleziono go martwego w kabinie prysznicowej. Jak zdołał się powiesić? Miał tam tak mało miejsca, że musiałby kucnąć!
Schmidt liczył, że Tom Cruise sporo zapłaci za skradzione fotografie. Można się domyślać, że ich zawartość nie była niewinna. Teraz jednak pozostanie nieznana. Skoro właściciel zdjęć umarł, nie ujawni ich podczas rozprawy. Scjentolodzy zapewne odetchnęli z ulgą: w przeszłości wiele kompromitujących faktów dotyczących sekty ujawniono właśnie podczas rozpraw sądowych.
Kościół Scjentologiczny jest jedną z najbardziej destrukcyjnych sekt na świecie. Uzależnia od siebie wyznawców, aby potem kontrolować ich działania i zatrzymać w organizacji. Sekta zbiera informacje o seksualnym i intymnym życiu wyznawców. Później grozi, że ujawni je, jeśli spróbują się uniezależnić. Z tego powodu Nicole Kidman nigdy nie wpowiadała się na temat scjentologów. Aktorka zerwała z Cruisem i jego wiarą, ale do tej pory unika rozmowy na ten temat.