Adwokat, który miał przeprowadzić rozwód Katarzyny i Bartłomieja Waśniewskich, powoli zaczyna tracić do nich cierpliwość. Narzeka, że nie ma żadnego kontaktu z parą kryminalnych "celebrytów".
Nie zgłaszają się do mnie ani Bartek, ani jego rodzina, nie wiem, co o tym sądzić - mówi w rozmowie z Faktem mec. Jacek Chomicz, który obiecał Waśniewskiemu darmową pomoc przy rozwodzie. Już pół roku temu miałem wnieść pozew, ale do tego potrzebne są dodatkowe dokumenty. Niestety, ze strony Bartłomieja nie ma żadnego kontaktu.
Najwyraźniej Waśniewski stracił zapał w kwestii rozwodu z oskarżoną o zamordowanie ich córki żoną. Od miesięcy lada chwila ma dostarczyć brakujące dokumenty. Okazji do spotkania z adwokatem na pewno mu nie brakowało. Mimo że obecnie mieszka w Anglii, regularnie odwiedza Polskę na wezwanie sądu lub prokuratury. Z kiosków wciąż straszy zaś okładka jego książki Moja prawda, w której dla pieniędzy opisał, jak wyglądały zwłoki jego córki.
Bartek pojawił się na majowej rozprawie. Do sądu przyszedł bez obrączki. Zdaniem eksperta tabloidu, psychiatry Jerzego Pobochy, o rozwodzie nie ma jednak mowy.
Oni się nadal kochają - wyjaśnia w tabloidzie. Ta para tylko udaje obojętność wobec siebie, ale zdradzają ich emocje. On podczas procesu mówił o niej pieszczotliwie i z szacunkiem. Ona zbladła, niemal zemdlała. Dowodzi to, że nadal mogą się darzyć wielkim uczuciem. Niewykluczone, że oni się nie rozejdą, może wrócą do siebie na dobre.
Wygląda na to, że są siebie warci.