Jeszcze do niedawna ojciec 23-letniej Antoniny Turnau twierdził, że to niemożliwe, żeby jego "przyjaciela", Marka Kondrata mogło połączyć z jego córką coś więcej niż wspólna praca. Niepokoiło go tylko, że ktoś mógłby pomyśleć, że ze sobą sypiają. Niestety, po ostatnich informacjach opublikowanych przez tabloid, i on ma już chyba powody do poważnych wątpliwości.
Ponieważ ukrywanie się przed fotoreporterami okazało się trudniejsze niż zakładali, Kondrat i jego młoda przyjaciółka coraz poważniej zastanawiają się nad opuszczeniem kraju. Być może nawet na stałe.
Oboje są zmęczeni tą nagonką - mówi w rozmowie z tygodnikiem Na żywo znajomy aktora. Marek wyznał ostatnio przyjaciołom, że poważnie myśli o przeprowadzce na południe Francji, gdzie ma piękny dom.
Na razie wybiera się tam z Antonią na kilkutygodniowe wakacje. Jeśli im się spodoba, być może tam zostaną.
Oboje wprost nie mogą się doczekać wyjazdu - mówi informator tabloidu. Z dala od Polski chcą wreszcie rozkoszować się anonimowością i nie martwić się o konwenanse. Dla Antoniny wiek partnera nie ma znaczenia. Ona już wcześniej deklarowała, że od towarzystwa rówieśników woli przebywanie w wieku jej rodziców. U boku Marka jest naprawdę szczęśliwa i nie żałuje, że rozstała się dla niego z miliarderem Arkadiuszem Likusem.
Z synem miliardera, nie miliarderem. Arkadiusz Likus otworzył jak na razie za pieniądze ojca wielki, luksusowy sklep w centrum Warszawy. Tak luksusowy, że nikt nie widział w nim jeszcze klienta.