I pomyśleć, że Piotr Adamczyk wstydził się romansu z Magdą Gessler, dzięki któremu zaczynał wiele lat temu karierę w Warszawie. Magda rzeczywiście robi mu może trochę obciachu, ale nawet nie w dziesiątej części tyle, ile narobił sobie on sam, pozując, na złość Ani Czartoryskiej, do słynnej "ślubnej okładki" Vivy z "Kate Rozz".
Po co mu to było? Zwróćcie uwagę, że Piotrek ze wstydu przestał w ogóle pokazywać się w mediach. Czy zdecyduje się za jakiś czas na kolejny "szery wywiad" w Vivie? :) Nie możemy się doczekać.
To nauczka, jak może skończyć się życie na pokaz i śluby "na potrzeby mediów". Tym razem nie udało się niestety wywołać podziwu i zazdrości czytelników, na które liczyli Piotr i Katarzyna.
Wyobrażacie sobie, co o tym wszystkim myślą teraz Anna Czartoryska i Magda Gessler? :) Pudelek pozdrawia obie.