Justin Bieber niejednokrotnie udowadniał już, że lubi wydawać pieniądze na luksusy. 19-letni gwiazdor jest mocno oderwany od rzeczywistości oraz przekonany o swojej wyjątkowości, która ochroni go przed odpowiedzialnością za różne wybryki. Zobacz: Nadal jeździ Ferrari i STRASZY SĄSIADÓW! Wezwali policję! Jak informują amerykańskie media, Justin będzie mógł teraz "oderwać się" jeszcze bardziej. I to dosłownie.
Richard Branson, brytyjski milioner i właściciel imperium Virgin, organizuje pierwsze komercyjne loty w kosmos. Poinformował wczoraj, że Bieber i jego menedżer, Scooter Braun, zdecydowali się na zakup biletów na taki lot. Są one na razie w fazie testów i nie wiadomo jeszcze, kiedy pierwsi kosmiczni turyści wejdą na pokład statku. Zgodnie z informacjami zawartymi na stronie Virgin, miejsca w nim zarezerwowało już ponad 600 osób, w tym Bieber.
Dodajmy, że jeden bilet na lot kosztuje 250 tysięcy dolarów, czyli około 800 tysięcy złotych. Statek SpaceShipOne nie jest jednak przeznaczony do lotów, które znamy z filmów czy telewizji. Jego pasażerowie nie okrążą Ziemi, zostaną jednak wyniesieni na orbitę i doświadczą kilku minut uczucia nieważkości.
Cóż, to wciąż lepiej spożytkowane pieniądze niż 50 tysięcy dolarów na imprezę urodzinową w Londynie, która zakończyła się wyrzuceniem Justina i jego kolegów z klubu... Zobacz: Wydał 50 TYSIĘCY w jedną noc!