Marta Wierzbicka stała się znana dzięki występom w _**Na Wspólnej**_, gdzie gra już od 10 lat. Jej kariera nabrała tempa po występie u Kuby Wojewódzkiego, który wypromował jej wielkie piersi. Miesiąc później 23-letnia gwiazdka pokazała je w Playboyu. Zobacz:
Wierzbicka zaczęła częściej bywać, pozować i udzielać wywiadów. W jednym z nich postanowiła skrytykować swoje jedyne, stałe źródło utrzymania - czyli TVN-owski tasiemiec.
To jest głupia, tandetna telenowela, ale mimo wszystko kilka milionów osób siada codziennie przed telewizorem i ogląda - powiedziała w rozmowie z ohpatryk.pl. Oglądam ja, oglądają również ci ostro krytykujący "Na Wspólnej". Jestem szczęśliwa, że w nim gram, bo bez niego bym nie istniała, nikt by mnie nie zauważył. Kilka dróg mam niestety zamkniętych, lecz otworzyła się inna**.**
Najwyraźniej ktoś jej wytłumaczył, że mówienie o jedynym pracodawcy w ten sposób nie jest najlepszym pomysłem. Szczególnie że ambitnych, młodych aktorek bez wykształcenia gotowych wejść na jej miejsce jest mnóstwo. Niektóre z nich mają pewnie nawet większe "kurwy". Marta postanowiła więc przeprosić:
Drodzy, od kilku dni, w sposób przeze mnie absolutnie niezamierzony, stałam się niechlubną bohaterką kilku serwisów internetowych. Jako, że serial "Na Wspólnej" jest jedną z ważniejszych rzeczy w moim życiu, bardzo chcę to wyjaśnić. A sytuacja jest prosta: z kilku wyciągniętych z kontekstu moich słów zrobiono tanią medialną sensację! Ludzie, to nie tak!!! - apelowała na swoim profilu Marta. Mówię jasno i klarownie - dla mnie "Na Wspólnej" dalekie jest od tandety! To naprawdę fajny i "prawdziwy" serial! A ja jestem jego częścią - z czego jestem bardzo dumna!!! Kurczę, do głowy by mi nie przyszło żeby świadomie obrażać swoich kolegów i na dodatek kilka milionów widzów serialu! Serialu, dzięki któremu jestem tu, gdzie jestem... Przepraszam Wszystkich, którzy mogli poczuć się tymi słowami.
_
_