Sąd Rodzinny Los Angeles odebrał Britney Spears prawo do opieki nad dziećmi. Piosenkarka musi się pożegnać z Seanem Prestonem i Jaydenem Jamesem w środę, najpóźniej w południe. Od tej pory to Kevin Federline będzie sprawował pełną opiekę nad chłopcami.
Britney już wcześniej utraciła część uprawnień rodzicielskich, które wywalczyła podczas rozprawy rozwodowej. 17 września Sąd Rodzinny w Los Angeles ograniczył jej prawa, oddając dzieci pod tymczasową opiekę Kevina (zobacz: Straciła prawo do opieki nad dziećmi!)
. Wokalistka miała regularnie poddawać się testom na obecność narkotyków oraz zmienić swoje zachowanie. Niestety, w czasie dwóch tygodni, które upłynęły od tej decyzji, Britney zachowywała się fatalnie.
Pisaliśmy o tym, że wokalistka piła w miejscach publicznych, pojawiły się pogłoski, że zażywa ecstasy, podejrzewano także, że cierpi na bulimię. Wszystkie te informacje, często udokumentowane zdjęciami i zeznaniami świadków, trafiały do sądu. Adwokaci Kevina przez cały czas oskarżali Britney i starali się udowodnić, że nie powinna zajmować się dziećmi. Przyjaciele twierdzą, że Federline martwił się o dobro synów:
Kevin uważa, że Britney zagraża dzieciom. Teraz, gdy wygrał sprawę, jest uszczęśliwiony. Wierzy, że pod jego opieką chłopcy będą bezpieczniejsi.
Nie wiadomo, czy Britney zdoła odzyskać dzieci: wyrok sądu pozostanie w mocy przez czas nieokreślony. Pozostałe ustalenia ze sprawy rozwodowej nie uległy zmianie: Spears nadal musi wypłacać alimenty na dzieci oraz zapomogę małżeńską dla Kevina. Jak twierdzą naoczni świadkowie, po ogłoszeniu wyroku piosenkarka była "zszokowana i oszołomiona".