Tom Cruise bezlitośnie kontroluje swoją żonę - Katie Holmes. Pisaliśmy o tym, że chce nadzorować jej karierę i wpływa na decyzje zawodowe (zobacz: Katie w sidłach Toma)
. Teraz stwierdził, że zreformuje jej podejście do seksu, oczywiście zgodnie ze wskazaniami swojej religii.
Para będzie uczęszczać na sesje "Scjentologicznej Terapii Seksualnej". Katie zgodziła się na wszystko. Jak twierdzą jej znajomi:
Ona myśli, że musi to zrobić. Sądzi, że skoro Tom tego chce, musi być z niej niezadowolony - boi się, że robi coś źle, a może jemu brakuje czegoś, czego nie ma w ich życiu seksualnym.
Wygląda na to, że Tom wpędza Katie w poczucie winy, żeby łatwiej wpływać na jej decyzje. Świadkowie twierdzą, że Cruise kontroluje jej rozmowy telefoniczne. Holmes za każdym razem musi mu opowiadać, o czym rozmawiała. Aktor nie pozwolił jej nawet wyjechać na nowojorski Tydzień Mody w towarzystwie przyjacółki ich domu - Victorii Beckham.