"Bezstresowo" wychowana Dorota Rabczewska lubi okazywać swoją wyższość wobec kobiet, które dały się wmanewrować w obowiązki rodzinne. Jej zdaniem model życia, który wybrała, jest bezwzględnie najlepszy i niedługo wszystkie dziewczyny będą tak wulgarne i bezpośrednie jak ona.
Zdecydowanie bliżej mi do faceta, nie jestem więc odpowiednią osobą, żeby wypowiadać się na temat kobiecości. Nie mam dzieci, nie dbam o ognisko domowe - mówi w rozmowie z tygodnikiem Twoje Imperium. Zresztą o moich mężczyzn też za bardzo nie dbam. Myślę, że z biegiem lat wytworzy się nowy gatunek kobiet, bo ten obecny, moim zdaniem, nie przetrwa. Mówię o sytuacji, w której na przykład żona gotuje obiad dla mężczyzny.
Do dobrego tonu należą ostatnio wyznania celebrytek, które uważają się za "męskie kobiety". Chwaliła się tym również niedawno "perfekcyjna pani" (pan?) z TVN: Rozenek: "Jestem klasycznym przykładem mężczyzny!"
Doda także poruszała już ten wątek, m.in w rozmowie z Piotrem Najsztubem, gdy chwaliła się, że kładła kolegów "na rękę". Zobacz: Doda: "Jestem ZBYT DOSKONAŁA"
W rozmowie z tabloidem przyznaje także, że wobec mężczyzn jest bezkrytyczna:
Lubię się nimi otaczać i chętnie im towarzyszę - wyjaśnia w wywiadzie. Nie krytykuję mężczyzn w ogóle.
No, może za wyjątkiem kilku byłych chłopaków...