Miley Cyrus pozostaje niedaleko w tyle za Rihanną pod względem zamieszczania prywatnych zdjęć na Twitterze i Instagramie. Obie piosenkarki uwielbiają chwalić się imprezami ze znajomymi oraz swoimi najnowszymi, drogimi ciuchami. Zobacz: Można odnieść wrażenie, że gwiazdka Disneya głównie bawi się i co chwila schodzi lub rozchodzi ze swoim narzeczonym. Okazuje się jednak, że nie - Miley uważa się za... "najbardziej zapracowaną osobę na planecie". Najwyraźniej nie słyszała o losie swoich rówieśniczek z Bangladeszu.
W rozmowie z amerykańską stacją radiową Cyrus reklamowała swój najnowszy singiel, a także odpowiadała na pytania słuchaczy. Gdy jeden z nich chciał się dowiedzieć, ile razy w ciągu tygodnia chodzi na imprezy, odpowiedziała:
Wszyscy myślą, że jestem imprezowiczką, i nie mylą się, ale jestem też najciężej pracującą osobą na tej planecie! Nie wiecie, jak wiele rzeczy robię sama, jak dużo czasu poświęcam na pracę. Mam bardzo mało czasu na prywatne życie - żaliła się.
Nie obchodzi mnie, co inni o mnie myślą - dodała. Nie znaczy to jednak, że nie potrafię przyjąć konstruktywnej krytyki. To jasne, że chcę, żeby wszystkim podobała się moja muzyka, ale tak w sumie to robię ją dla siebie, bo po prostu to kocham.
Posłuchajcie najnowszego singla Miley. Zamienilibyście się z nią na ciężar pracy i zarobki? Zobacz: Już jest NOWY SINGIEL Miley Cyrus!