To było chyba łatwe do przewidzenia. Plotki o niewierności Kanye Westa pojawiały się w amerykańskich mediach regularnie, a wizerunku rapera nie poprawiały jego relacje z ciężarną Kim Kardashian. To celebrytka musiała latać za nim po całym świecie, a dodatkowo zwierzała się bliskim ze swoich lęków. Boi się podobno, że West zostawi ją dla jakiejś szczuplejszej kochanki. Zobacz: "Musi latać na spotkania z Kanye do Paryża! Przecież jest w ciąży!"
W najnowszym numerze magazynu Star ukazał się artykuł, w którym 24-letnia kanadyjska modelka, Leyla Ghobadi, opowiada o swoim płomiennym romansie z Westem. Oczywiście zaczął się, kiedy Kim była już w ciąży.
Poznałam go podczas koncertu w Atlantic City. Zaprosił mnie na drinka, ale się nie zgodziłam - wspomina Leyla w rozmowie z tabloidem. Dał mi bilety na następny dzień, razem z wejściówką za kulisy. Znów chciał się ze mną umówić, ale nie byłam w stanie się na to zgodzić, bo wiedziałam przecież, że spotyka się z Kim! Kanye zapewniał mnie jednak, że związek z Kim to tylko akcja marketingowa i nie łączy go z nią nic poważnego. Namówił mnie i poszłam z nim do hotelu. Szybko zaczął się do mnie dobierać i nie wiem nawet, kiedy wylądowaliśmy nadzy w łóżku. Kochaliśmy się i było cudownie. Później spotkaliśmy się jeszcze raz, kiedy ciąża Kim była już bardzo widoczna. Po tym epizodzie nie chciałam już więcej go widzieć, nie chciałam uprawiać z nim seksu. Czułam się źle. Sama przecież nie chciałabym być potraktowana tak, jak West potraktował Kardashian.
Rzecznik prasowy Kardashianów wszystkiemu oczywiście zaprzecza, jednak rzadkie i raczej nie przepełnione miłością spotkania Kim i Kanye pozwalają sądzić, że w tym związku naprawdę nie dzieje się dobrze. Miejmy nadzieję, że celebrytka wynagrodzi to sobie wysokimi gażami za zdjęcia dziecka. I oczywiście wywiadami po zakończeniu "akcji marketingowej".