Keith Richards dołączył właśnie do byłego członka grupy Oasis i przyznał, że nadal zażywa narkotyki. W wywiadzie dla Men's Journal muzyk opowiedział o "doświadczeniach", jakie przeprowadzał na sowim ciele za pomocą różnych substancji. Gwiazdor zapewnił, że przestał regularnie ćpać jakieś 30 lat temu, ale zdarza mu się "czasem zaszaleć".
Przyznaję, że byłem bardzo zainteresowany tym co mogę wziąć lub wstrzyknąć – zaczyna Keith. Patrzyłem na swoje ciało, jak na laboratorium. Wrzucałem w siebie substancje chemiczne i patrzyłem co się stanie. Brałem wszystko. Nie zwracałem uwagi na konsekwencje. Jednak wszystkie eksperymenty muszą się kiedyś skończyć – stwierdza z nostalgią członek Rolling Stones.
Gdybym nie brał i nie pił nie powstałoby wiele wspaniałych piosenek. Wziąłem znacznie więcej z nałogu, niż ten ze mnie. Ćpanie i chlanie zrobiło ze mnie artystę – dodał.
Keith jest zagorzałym przeciwnikiem klinik odwykowych. Twierdzi, że żadna terapia nie działa. Jego zdaniem zamiast rezygnować z narkotyków lepiej je "rozsądnie ograniczyć".