Przed zbliżającym się terminem porodu media informowały o konflikcie między Kim Kardashian a Kanye Westem. Celebrytka chciała, aby wstępna faza porodu została pokazana w jej show, na co oczywiście nie zgadzał się muzyk. Natomiast gwiazdor nie tylko odmawiał pokazania narodzin córki, ale również nie chciał być w sali porodowej. Jak na razie nie wiadomo, czy Kanye ostatecznie zwalczył lęk przed widokiem krwi. Zobacz: Kim urodzi sama! Kanye MDLEJE NA WIDOK KRWI!
Wczoraj Kim urodziła dziecko miesiąc przed terminem, ale jej rzecznik prasowy powiadomił, że "mama i córka czują się dobrze". W piątek wieczorem celebrytka czuła silne nudności oraz zawroty głowy. Kilkanaście godzin później na świat przyszło jej pierwsze dziecko. Gwiazd nie poddała się cesarskiemu cięciu, gdyż poród był w zbyt zaawansowanej fazie. Czyli korektę brzucha będzie musiała zafundować sobie później ;)
Na pytania dziennikarzy, czy Kanye był obecny przy porodzie jedna z pielęgniarek udzieliła wymijającej odpowiedzi:
Kanye był przy Kim do ostatniej chwili. Nie chciał jej opuścić dopóki poród nie wszedł w finalną fazę.
Czyli rozumiemy, że wyszedł z sali pordowej w strategicznym momencie.