Lindsay Lohan ma wprost obsesję na punkcie mody i marzy o zostaniu twarzą którejś z wielkich marek. Jednak po tym jak sam Karl Lagerfeld wyśmiał pomysł by młoda aktorka promowała Chanel, wydawało się, że zapał Lindsay nieco osłabł. Nic nie wyszło także z prób zaangażowania jej do nowej kampanii Louis Vuitton. Jak donosi najnowsze wydanie The Mirror, twarzą marki wybrano ostatecznie Naomi Campbell. Jak powiedziała gazecie jedna z osób śledząca z bliska świat mody:
Szefowie firmy uznali, że Lindsay jest zbyt amerykańska i nie nadaje się dla ich globalnej marki.
Wczoraj także wypowiedziała się rzecznika Naomi, oficjalnie potwierdzając jej angaż: Naomi jest niesłychanie podekscytowana tym, że została wybrana przez Vuitton.
Nic dziwnego, supermodelka raczej nie straci na tym kontrakcie. A Lindsay? Może po prostu za bardzo lubi imprezować? Dom mody musi dbać o wizerunek. W końcu kto wie, jakie następne zdjęcia aktorki mogą wypłynąć w sieci? (Lindsay Lohan imprezuje z koleżankami)