Joanna Moro była jedną z gwiazd opolskiego Festiwalu Polskiej Piosenki. Nie dość, że zajęła się konferansjerką, to zaśpiewała na scenie jeden z przebojów Anny German podczas koncertu poświęconego artystce. Nie da się ukryć, że wykonanie Człowieczego losu jej nie wyszło.
Skrytykować jej możliwości wokalne postanowił Zbigniew Preisner, jeden z najbardziej uznanych polskich kompozytorów muzyki filmowej.
Obejrzałem wczoraj pierwszą piosenkę na festiwalu w Opolu. Wystąpiła tam pani, która grała główną rolę w serialu o Annie German. Może ona jest świetną aktorką, ale to co wczoraj usłyszałem na festiwalu piosenki, to po prostu o pomstę do nieba woła – mówił na antenie TVN24. Ta pani była konsekwentnie obok tonacji i tego co się dzieje. Ja nie mam pretensji, że ta pani nie umie śpiewać, bo zdarza się, ale dlaczego jak nie potrafi śpiewać, występuje na festiwalu polskiej piosenki? Ktoś robi krzywdę nam, słuchaczom i tej pani również. Ja się trochę znam na tym zawodzie. Ta pani po prostu nigdy nie powinna śpiewać. I błagam, jest pani świetną aktorką, ale niech pani nigdy więcej już nie śpiewa!
Sama zainteresowana również nie kryła zażenowania swoim występem. Od razu po koncercie przeprosiła widzów i wyznała, że była ogromnie stremowana:
Proszę mi wybaczyć, coś było nie tak, ale naprawdę, stać na tej scenie, to jest nie lada wyzwanie.