Niedługo miną dwa lata od nieudanej próby samobójczej Krzysztofa "Diablo" Włodarczyka. Po tym jak jego żona, zniecierpliwiona jego niewiernością, zagroziła rozwodem i wyjechała z synem na urlop do Hiszpanii, bokser ruszył za nią, próbował przekonać ją, by dali sobie jeszcze jedną szansę, demolując jej pokój hotelowy, a po powrocie do Polski zażył garść tabletek...
Płukanie żołądka uratowało mu życie. Dwa lata później w rozmowie z Faktem Diablo zapewnia, że wszystko już się ułożyło.
Bardzo poważnie niektóre sprawy zostały wyprostowane - chwali się w tabloidzie. Jako odpowiedź przeczytam SMS od żony: "Krzysiu, 11 lat temu zakochałam się w chłopcu, który miał cel jasno określony: mieć syna i być mistrzem świata, 11 lat później ma 10-letniego syna Czarka i od lat jest mistrzem, cel osiągnięty. Kocham mężczyznę, który chce żyć godnie i szczęśliwie, który chce mieć kolejnego syna i zapisać się na kartach historii sportu jako najwybitniejszy. To jest twój czas. Ty rozdajesz karty, jesteś panem swojego losu i nikt nie będzie ci mówił jaki i kim masz być, a z pewnością przeciwnik ci tego nie zabierze... Kocham mojego mężczyznę nade wszystko.
Wprawdzie żona boksera nie podziela na razie jego entuzjazmu w kwestii ratowania związku za pomocą drugiego dziecka, jednak Włodarczyk liczy na to, że zmieni zdanie.
Chciałbym, żeby Czarek miał brata - wyznaje bokser. Ja mam brata i czworo kuzynostwa bardzo bliskiego. Zawsze jesteśmy w stanie sobie pomóc. Rodzina jest bardzo ważna.
Najwyraźniej żona jeszcze nie w pełni mu zaufała. Zresztą Włodarczyk sam przyznaje, że nie jest to łatwe.
Jesteśmy samcami, a każdy samiec próbuje znaleźć się w otoczeniu kobiet, być przez nie adorowany, klepany po plecach i słuchać słodkich rzeczy - wyjaśnia czytelnikom tabloidu. My sportowcy przyciągamy ludzi, ma to swoje minusy, bo ciągle jesteśmy obserwowani. A nie zawsze jest tak, jak widać na fotce. Gra głośna muzyka, mówię coś do ucha i na drugi dzień czytam, że przytulam się do nieznajomej. Nie wybielam się, momenty były, ale to już za mną.
Przypomnijmy, że Diablo groził publicznie żonie, że gdyby dla odmiany to ona go zdradziła, "dostałaby z liścia"... Zobacz: "Gdyby żona mnie zdradziła, DOSTAŁABY Z LIŚCIA!"