Wywiad, którego udzieliła właśnie magazynowi Rolling Stones Serena Williams, wywołał burzę. Kilka zdań, które wypowiedziała jedna z najlepszych tenisistek świata, spowodowały, że musiała się później gęsto tłumaczyć. Williams odniosła się do głośnej w ubiegłym roku sprawy 16-letniej dziewczyny, upitej do nieprzytomności i zgwałconej przez dwóch zawodników futbolu amerykańskiego w Steubenville w stanie Ohio. Dwóch 16-latków, jako osoby nieletnie, skazano na rok w zakładzie poprawczym. Sprawa wstrząsnęła całym krajem.
Uważasz, że to w porządku, co ich spotkało? Zrobili coś głupiego, ale sama nie wiem - powiedziała Serena w rozmowie z Rolling Stone. Nie obwiniam tej dziewczyny, ale kiedy masz 16 lat i jesteś tak bardzo pijana... Rodzicie powinni nauczyć ją, że nie można brać drinków od obcych. Ma 16 lat, jak mogła się tak upić, żeby niczego nie pamiętać? To wszystko mogło skończyć się znacznie gorzej. I tak miała szczęście! Oczywiście nie wiem, może była dziewicą, ale nie powinna pozwolić sobie na taką sytuację**.**
Chce przez to powiedzieć, że zgwałcenie nie-dziewicy jest mniejszym przestępstwem niż zgwałcenie dziewicy? A upicie 16-latki powinno zwalniać z odpowiedzialności? PR-owcy tenisistki szybko zorientowali się, że może to źle wpłynąć na jej wizerunek i opublikowali jej przeprosiny. Williams chce teraz... spotkać się z rodzicami skrzywdzonej nastolatki. Powinni się zgodzić?
Całą sprawę dobrze podsumowują amerykańscy publicyści - wskazują, że w USA wciąż uczy się kobiety "jak nie zostać zgwałconą" zamiast uczyć mężczyzn, żeby nie gwałcić.
Czy u nas jest podobnie?