Jak już pisaliśmy, Katarzyna i Bartek Waśniewski nadal formalnie są małżeństwem. Mimo że adwokat młodego "pisarza" obiecał nie wziąć ani grosza za pomoc prawną, nadal nie może się doczekać od niego dokumentów koniecznych do uzupełnienia pozwu. Wygląda to trochę tak, jakby Waśniewski zmienił zdanie i nie zależało mu już na rozwodzie. Mimo że w swojej książce, dostępnej w kioskach w całym kraju, opisał ze szczegółami, jak wyglądały zwłoki jego uduszonej córki...
Z pewnością na rozwodzie nie zależy osadzonej w areszcie matce zabitej Madzi. Jak można się domyślać, nadal liczy ona na zmianę kwalifikacji czynu na "nieumyślne" spowodowanie śmierci, co dałoby jej czas "na swoje pasje" i możliwość dołączenia do męża w Wielkiej Brytanii.
Na razie, jak potwierdza w rozmowie z Faktem sędzia Sądu Okręgowego w Katowicach, wytrwale pisze do męża i nie zraża się brakiem odpowiedzi.
Napisała w areszcie kilkadziesiąt listów - potwierdza sędzia Krzysztof Zawała. Wszystkie były cenzurowane przez sąd, bo teraz sąd jest dysponentem oskarżonej. Większość z nich była adresowana do męża, Bartłomieja Waśniewskiego. Nie było w tych listach żadnej treści, która mogłaby zagrażać przebiegowi procesu, dlatego zostały przekazane do adresata. Na żaden z tych listów oskarżona nie otrzymała odpowiedzi.