Piotr Adamczyk długo okłamywał opinię publiczną. Przez ponad rok zapewniał, że wziął ślub z aspirującą celebrytką, Katarzyną "Rozz"-Gwizdałą. Pojawił się z nią na okładce Vivy, w której opowiadali o swoim ślubie i wielkiej miłości. Po rozpadzie związku nawet agentka aktora twierdziła, że konieczny jest rozwód.
Z kolei sama Gwizdała w wywiadzie z Galą wyznała, że jej ślub z Admaczykiem był tylko wydarzeniem medialnym i nic nie znaczył w świetle prawa. Twierdziła, że rozwodu nie potrzebują. Aktor tak wstydzi się związku z koleżanką państwa Fibaków, że uciekł do Włoch. Zobacz: Adamczyk UCIEKŁ Z POLSKI! "Jest załamany!"
Jak widać, doszedł do wniosku, że czas najwyższy wrócić do kraju i obowiązków gwiazdora i udawać, że nic się nie stało. W sobotę pojawił się na maratonie czytania dzieł Stanisława Mrożka. Chętnie pozował do zdjęć i uśmiechał się jednocześnie próbując zasłonić spocone pachy.
Tęskniliście? :)