Anna Mucha świętowała swoje 33. urodziny w stylu "sexy mamy" - z pompą i w towarzystwie fotografa z kolorowego magazynu. W Gali ukazał się obszerny materiał, którego główną atrakcją była sesja, w której celebrytka chciała zaprezentować się jak z najlepszej strony. Niestety, wiele wskazuje na to, że ową "najlepszą stronę" mocno wspomógł grafik komputerowy. Zobacz: PIERSI Muchy na okładce "Gali" (FOTO)
Pechowo dla Ani, nasza czytelniczka zwiedzała Nowy Jork w tym samym czasie.
Uchwyciłam Panią Anię niestety w niekorzystnym ujęciu - widać jej bok, ramię i rękę z widocznym gołym okiem celulitem i niedopasowaną odstającą sukienkę - relacjonuje autorka zdjęć. Photoshop w Gali uczynił cuda :)
Efekt finalny dziwi tym bardziej, że Muszka na nieretuszowanych zdjęciach wypadła całkiem nieźle. Trzeba ją było aż tak "poprawiać"?