Katarzyna Dowbor, zwolniona niedawno z telewizji, nadal nie może darować swoim szefom, że nie pozwolili jej dotrwać chociaż do października. Wtedy bowiem obchodziłaby 30-lecie swojej pracy w TVP. Niestety podziękowano jej z dnia na dzień, tłumacząc, że nie ma dla niej programu, który mogłaby poprowadzić.
Prezenterka od lat krytykuje politykę programową szefów TVP i nie zamierza im darować także tym razem. Poszło o decyzję o zdjęciu z anteny Dobranocki.
TVP zupełnie zatraciła ludzką twarz i empatię, teraz tylko kopiują innych - atakuje w Fakcie. Wszystko byle oglądalność skoczyła, byle więcej zarobić. Dla mnie to obrzydliwe i żenujące. Mocną stroną i oryginalnością byli prezenterzy, z których zrezygnowali, spikerzy, z których zrezygnowali, a teraz jeszcze to. Mieli jako jedyni swoje pasmo z dobranockami, które odróżniało ich od innych telewizji, z tego też zrezygnowali.
Może lepiej jeśli jest jeden kanał, który wyznacza rytm dnia, daje bajki na dobranoc zawsze o tej samej godzinie. Ja zapowiadałam przez 15 bajki dla dzieci. To był dialog z dzieckiem. Dzieci uwielbiają, jak dorośli do nich mówią i my mówiliśmy bezpośrednio do dziecka. Dziś spotykam ludzi, którzy mnie oglądali i przyznają, ze rozmawiali z telewizorem.