Vanessa Minnillo postawiła ultimatum swojemu narzeczonemu - Nickowi Lacheyowi. Ma się z nią pobrać i zrezygnować z intercyzy. Jeśli nie zrobi tego do końca roku, Vanessa z nim zerwie. Jak twierdzi źródło:
Vanessa powiedziała Nickowi: "Jeśli się ze mną nie pobierzesz do przyszłego roku, koniec z nami!" Ona go kocha, ale jest gotowa odejść, jeśli nie będzie chciał jej poślubić. I nie ma zamiaru wikłać się w umowy przedmałżeńskie - nie zgodzi się na intercyzę. Wierzy, że małżeństwo to związek, który łączy ludzi na zawsze. Nie ma zamiaru zaczynać wspólnego życia od podpisania umowy, która przyda się tylko wtedy, jeśli dojdzie do rozwodu.
Wygląda na to, że ultimatum podziałało - Minnillo wybrała już pierścionek zaręczynowy z trzema brylantami. Jednak Nick nadal chce nakłonić narzeczoną do podpisania umowy. Pierwsze małżeństwo nauczyło go, że lepiej się zabezpieczyć:
Nick chce intercyzy, bo pamięta, jak potoczyły się sprawy podczas jego pierwszego małżeństwa i rozwodu z Jessicą.
Postawa Lacheya zaskakuje dziennikarzy. Wspominają oni, że Nick wniósł do pierwszego małżeństwa zaledwie 10% wspólnego kapitału. Jedynie 5 z 50 wspólnych milionów należało do niego. Po rozwodzie dostał połowię majątku. Wygląda na to, że nie podpisując intercyzy, zarobił na małżeństwie z Jessicą Simpson okrągłe 20 milionów dolarów.