Gerard Depardieu kontynuuje swoją kampanię promocyjną Władimira Putina i Federacji Rosyjskiej. Aktor najpierw przeprowadził się do Rosji uciekając przed podatkiem dla najbogatszych, a następnie na konferencji prasowej ogłosił, że nie jest już Francuzem. Podczas promocji filmu Rasputin zachwycony rządami i "wizjonerską" polityką Putina gwiazdor powiedział:
Francuzi mnie zdradzili. Uważam się już za Rosjanina.
Aktor wykorzystał także okazję, aby publicznie pochwalić swojego "przyjaciela":
Putin ma bardzo silną osobowość. Rosja teraz go potrzebuje. To wizjoner.
Depardieu nie zapomniał pochwalić się po raz kolejny "wielką przyjaźnią" z prezydentem Rosji. Aktor tak bardzo wierzy w geniusz i "dogłębną historyczną wiedzę" Putina, że zanim ruszyły zdjęcia do filmu, przesłał mu scenariusz. Polityk miał sprawdzić, czy nie ma tam "przekłamań historycznych" i czy została zachowana "rosyjska dusza" legendy o Rasputinie.
Zobacz też: Depardieu: "Chwała Rosji! To WIELKA DEMOKRACJA!"