Od swojego feralnego występu na festiwalu w Opolu, gdzie zmasakrowała piosenkę Anny German, Joanna Moro nie pojawia się publicznie. Poleciała z rodziną na Kretę, gdzie odpoczywa od show biznesu i zainteresowania mediów.
Tomasz Szymuś, który dyrygował orkiestrą podczas występu Joanny próbuje znaleźć wytłumaczenie jej nieudanego występu. Twierdzi, że z równowagi mogło ją wyprowadzić... potknięcie, które zaliczyła wchodząc na scenę.
Współczuję jej tym bardziej, że podczas próby wypadła o wiele lepiej – mówi w rozmowie z Show. Myślę, że zdekoncentrowała się przez to potknięcie przy wejściu na scenę, a późniejsze brawa sprawiły, że nie usłyszała, kiedy zaczęliśmy grać. Ja zresztą też jej nie słyszałem.
Usłyszeć mogli ją za to widzowie: