W jednym z ostatnich numerów Newsweeka dziennikarze wzięli pod lupę Kasię Tusk i jej "szafiarskie" zarobki. Według szacunków, miesięcznie na jej konto może wpływać nawet 50 tysięcy złotych z reklam i lokowania produktów w kolejnych wpisach.
Według naszego informatora, Kasia żąda nawet 6 tysięcy złotych za jedną reklamę na swoim blogu (zobacz: Kasia Tusk chce 6 TYSIĘCY ZA WPIS na blogu?!). Córka premiera "broni się", że wcale tyle nie zarabia.
Drogie Czytelniczki, informacje, które od pewnego czasu krążą po mediach nie mają (niestety) zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością – napisała w komentarzach na swoim blogu. Kwota 50 000 zł miesięcznie jest wzięta z kosmosu, a moim miesięcznym dochodom jest do niej naprawdę bardzo daleko.
Co ciekawe, Kasia zamieściła ten komentarz w poście, w którym reklamowała produkty do opalania :)