Janusz Korwin-Mikke lubi wywoływać kontrowersje. Wydaje się wręcz, że to główny cel jego "politycznej" działalności, ponieważ w wyniku swoich ostrych wypowiedzi od 21 lat nie udało mu się dostać do Sejmu. Ostatnio obraził za to znowu bardzo wiele osób. Przypomnijmy:
Tym razem Korwin postanowił przedstawić swoją wizję najnowszej historii Europy. Zdaniem polityka Adolf Hitler był niewinny i nie wiedział o milionach ludzi mordowanych w obozach koncentracyjnych. Jego zdaniem... "nie był o tym informowany".
- Mordowanie milionów ludzi nie było celem Hitlera. Niech mi pan pokaże chociaż jedno zdanie, które będzie świadczyć o tym, że wiedział o eksterminacji Żydów. Gdyby dziś stanął przed sądem, musiałby zostać uniewinniony. Jest bardzo prawdopodobne, że Holocaust zorganizował Himmler, bez wiedzy Hitlera. Podczas słynnego przemówienia w Poznaniu domagał się eksterminacji Polaków. Ale za Holokaust, gdyby dziś stanął przed sądem, musiałby zostać uniewinniony - mówi Korwin-Mikke w rozmowie z prawicowym tygodnikiem Do Rzeczy.
- Nie było obozów dla dzieci? Nie było eksterminacji polskich czy żydowskich dzieci?
- Polskie dzieci z Zamojszczyzny były odbierane rodzicom i oddawano je do zniemczenia niemieckim rodzicom.
- Ale tylko te, które wyglądały na aryjskie.
- No przecież nie mordowano dzieci. Pan ma takie pojęcie o hitleryzmie jak ludzie wychowani w PRL o sanacji. Proszę pana, jeżeli za Hitlera podatki były 2,5-krotnie niższe niż teraz, to ja tego ustroju nienawidzę 2,5 razy bardziej. I jest jeszcze jedna rzecz - Hitler te podatki przeznaczał na wojnę ze Związkiem Radzieckim, co - przyzna pan - było celem zbożnym. (...) Danie bezrobotnym pieniędzy zabija duszę, podobnie jak uczenie chłopców, że mają nie być agresywni. Kto nas w takiej sytuacji obroni przed muzułmanami?
- Dla mnie nie ma różnicy, czy mówimy o Hitlerze, Kwaśniewskim, Kaczyńskim czy Tusku - wszystko to dla mnie czerwone świnie - podsumowuje.