Jak wiadomo, Justyna Steczkowska zrezygnowała z udziału w 3. edycji The Voice of Poland. Piosenkarka, która oczekuje właśnie narodzin trzeciego dziecka, postanowiła spędzić ten czas z rodziną. Ponieważ producenci tym razem postanowili nie robić dłuższej przerwy między edycjami i kolejną wyemitować już jesienią, trwają obecnie gorączkowe poszukiwania nowej jurorki.
Po tym gdy Telewizja Polska stanowczo zaprzeczyła, jakoby brała pod uwagę kandydaturę Dody, na placu boju pozostały dwie wokalistki: Maria Peszek i Edyta Górniak.
Jak informuje Super Express, mimo że Dwójka była zadowolona ze składu jury 2. edycji, to jednak postanowiła wymienić wszystkich i kolejną edycję zrobić "na bogato".
Producenci chcą, by show słynęło z prawdziwych i utytułowanych gwiazd, dlatego bardzo starają się, by Edyta Górniak lub Maria Peszek wystąpiły w programie - potwierdza informator tabloidu.
Można stąd wywnioskować, że w telewizji publicznej skończył się już czas oszczędności. Jurorzy poprzedniej edycji dostawali w porywach do 6 tysięcy złotych za odcinek. W jesiennej edycji stawki mają być znacznie wyższe. Górniak lub Peszek mogą ponoć liczyć nawet na 18 tysięcy za dzień pracy.
Na zachętę dla gwiazd producenci mają nie byle jaki kontrakt, bo za 12 tygodni pracy chcą zapłacić nawet 216 tys zł - pisze tabloid.