Pisaliśmy już, że Brad Pitt bardzo zabiega o to, aby jego ciężarna kochanka, Angelina Jolie, poślubiła go zanim jeszcze ich dziecko przyjdzie na świat. Podobno Angelina nareszcie się zgodziła!
Nie obchodzi jej, jak potężny jest jej brzuch w dziewiątym miesiącu ciąży - mówi przyjaciel Brada. Najpierw ma odbyć się ślub, a dopiero potem poród.
Wygląda więc na to, że marzenie Brada się spełni. Life & Style Weekly napisał: Brad jest zachwycony pomysłem, bo Angelina wreszcie zgodziła się na to, czego on pragnął od samego początku. W takim razie warto, żeby się pospieszyli...
Jest jednak pewien haczyk. Angelina mówi bowiem o tradycyjnej namibijskiej ceremonii – która może nie mieć znaczenia prawnego. Według znajomego, Brad i Angelina planują pobrać się w Narodowym Parku Etosha w północnej Namibii, gdzie biegają wolno dzikie zwierzęta. Przedstawiciel ambasady Namibii w Waszyngtonie mówi, że tego rodzaju ceremonie są zwykle przeprowadzane przez lokalnych przywódców plemion w dialekcie Bantu. Czyli, jak dokładnie miałoby to wyglądać?
Obydwoje będą boso. Zostaną poproszeni o uniesienie ramion w kierunku gwiazd, podczas gdy przywódca plemienny wezwie duchy, aby strzegły tego mężczyzny, tej kobiety i ich dzieci do końca czasu - opowiada znajomy. Brzmi interesująco. Niestety - jeżeli nawet ceremonia się odbędzie, prawdopodobnie nikt sie o tym nie dowie. Podczas jednego z rzadkich ostatnio wywiadów telefonicznych, Brad, zapytany, czy porozmawia o dziecku lub o swoim związku z Jolie, odpowiedział: Zdecydowanie nie.