Klaudia Halejcio, zgodnie z obwiązującymi trendami, prowadzi bloga, na którym prezentuje swoje "szafiarskie" stylizacje. W rozmowie z Faktem podkreśla jednak, że wcale nie interesuje się modą. Najwyraźniej młodej aktorce zależy na tym, by przekonać wszystkich, że ma w tym zakresie wrodzony talent.
Absolutnie znawcą mody nie jestem i raczej nie mam czasu na śledzenie trendów - zapewnia w tabloidzie. Ale wszystkie rzeczy, które wybieram, są połączeniem tego, co znajdę w najnowszych kolekcjach na pokazie czy w magazynach modowych. I to zawsze musi być coś, w czym się będę dobrze czuła i co odpowiada mojemu stylowi. Jeśli mam taki moment, że naprawdę ciężko znaleźć czas, by wyskoczyć na zakupy to korzystam z pomocy przyjaciółki, która jest stylistką i podrzuca mi różne propozycje**.**
Przy okazji Halejcio chwali się, że kupuje w sposób przemyślany i ma pewien sposób na to, by wyeliminować ryzyko przypadkowości.
Staram się każdy mój wydatek mocno przemyśleć - zapewnia w tabloidzie. Często jest tak, że kupuję coś, zatrzymuję metkę i mówię sobie, że się z tym prześpię 2 dni i wtedy zwracam albo zostawiam. To też nie są jakieś strasznie drogie rzeczy, bo uwielbiam sieciówki. Raczej jestem na takim etapie życia, na którym staram się wydawać pieniądze na swój rozwój.