Jak już pisaliśmy, od jesieni zeszłego roku Marta Kaczyńska mieszka z córkami w odziedziczonym po zmarłych rodzicach apartamencie w Sopocie. Kiedy się tam przeprowadzała, wydawało się, że jej małżeństwa z Marcinem Dubienieckim nic już nie uratuje. Tymczasem, na przekór tym przypuszczeniom, para znów jest ze sobą blisko. Zdaniem ich znajomych, przeżywają obecnie "najlepszy okres w swoim związku".
Dubieniecki podobno przemyślał sprawę i uznał, że nie chce stracić Marty. Zrozumiał, że nie poświęcał jej dotąd wystarczająco dużo czasu. Postanowił więc to zmienić. Znacznie częściej niż dotąd widuje się ich na spacerach z dziećmi, podobno Marcin znajduje też czas, by wpaść do szkoły czy przedszkola na przedstawienie z udziałem którejś z córek. Kaczyńska nie pozostaje na to obojętna.
Niedawno Dubieniecki kupił zabytkową willę w Gdyni Orłowie. Ma nadzieję, że po remoncie zamieszkają w niej we czwórkę. A w międzyczasie postanowił przypomnieć żonie o swoim oddaniu za pomocą kosztownego prezentu.
_**Marcin przywiózł Marcie na urodziny torbę Louis Vuitton wartą 5 tysięcy złotych**_ - mówi ich znajoma w rozmowie z tygodnikiem Na żywo.
Kaczyńska jest kobietą niezależną finansowo, więc nie jest jej łatwo zaimponować prezentami. Ma już zresztą torebkę tej marki, ale mniejszą i tańszą - za "zaledwie" 3 tysiące. Z pewnością jednak ucieszył ją ten gest czułości ze strony męża.