James Gandolfini zmarł niespodziewanie na atak serca w trakcie wakacji we Włoszech. Okazało się, że aktor zostawił szczegółowy testament, w którym zadbał o rodzinę, a także przyjaciół. Większość majątku gwiazdora otrzymały jego dzieci, które podzieliły się 70 milionami dolarów. Część otrzymała 13-letnia Michael z pierwszego małżeństwa Jamesa, zaś połowę ośmiomiesięczna Liliana, którą urodziła Marcy Wudarski. Największym zaskoczeniem był fakt, iż w testamencie znalazł się kolega Gandolfiniego z czasów studiów.
Aktor zostawił koledze z pokoju w akademiku 50 tysięcy dolarów. Dokładnie zapisał je jego synowi, który cierpi na autyzm. Doug Katz nie miał pojęcia, że jego syn znalazł się w spisie ostatniej woli gwiazdora.
On jest aniołem stróżem mojego syna. Nigdy nie będę mógł mu podziękować za ten wspaniały gest. James nie tylko zapewnił bezpieczeństwo mojemu dziecku, ale zawsze bezinteresownie nam pomagał – powiedział przyjaciel aktora w rozmowie z New York Post.
