Mikołaj Krawczyk plan telenoweli opuścił rok temu, czyli krótko po ujawnieniu jego romansu z koleżanką z planu, Agnieszką Włodarczyk. Aktorka też musiała odejść z serialu, chociaż niezupełnie na własne życzenie. Wcześniej próbowała wygryźć porzuconą przez aktora Anetę Zając. Atmosfera stała się tak napięta, że praca na planie stała się dla wszystkich niekomfortowa. Ostatecznie zdecydowamo zatrzymać porzuconą matkę dwojga dzieci, która cieszy się znacznie większą sympatią widzów niż Włodarczyk.
Krawczykowi też niezręcznie było pozostać w serialu, więc zdecydował się odejść. Początkowo miał inne propozycje. To już jednak przeszłość. Obecnie sytuacja "ciała astralnego" nie nastraja optymistycznie. Włodarczyk od roku nie może znaleźć pracy, a postać, którą Krawczyk grał w Misji Afganistan została uśmiercona. Nie zważając na nie najlepszą sytuację finansową kupili dom za milion złotych. Zobacz: Włodarczyk i Krawczyk kupili willę ZA MILION ZŁOTYCH!
W tej sytuacji aktor zdecydował się wrócić na plan Pierwszej miłości. Powitano go tam z otwartymi ramionami i scenarzyści od razu zaczęli planować reaktywację związku granego przez niego bohatera z Anetą Zając. W końcu to dobry sposób na podwyższenie oglądalności. Agnieszce się to nie podoba.
Propozycje się nie mnożą, a z czegoś muszą żyć. _Rachunki same się nie zapłacą -_ wyjaśnia w rozmowie z Faktem znajomy pary. Agnieszka myślała, że "Pierwsza miłość" to już zamknięty rozdział. Mikołaj w ogóle nie przedyskutował z nią tego. Gryzie ją myśl, że znowu będzie się widywał z Anetą, bo scenarzyści planują powrót granej przez nich pary.