O tym, że Hillary Clinton korzysta z usług chirurgów plastycznych, by lepiej wypaść w kampaniach wyborczych mówiło się już od dawna. Ponoć już dwa lata temu skorzystała z dobrodziejstw laserów, kwasów i botoksu.
Tym razem amerykański tygodnik Globe donosi, że Hillary zdecydowała się na o wiele bardziej inwazyjny zabieg. Poddała się liftingowi twarzy i podbródka, a efekty wykończyła wypełniaczami i jadem kiełbasianym.
Na dowód tego, że Clinton ma "nową twarz" redaktorzy pokazują zdjęcia 65-letniej amerykańskiej polityk z niedawnej gali CFDA, podczas której wręczyła nagrodę Oscarowi de la Rencie.
Widzicie zmianę?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.