Jeszcze w zeszłym tygodniu Charles Saatchi twierdził, że jego małżeństwo z Nigellą Lawson jest "wyjątkowo udane". Miliarder zaprzeczał doniesieniom na temat przemocy domowej i zapewniał, że zdjęcia jak dusi żonę w restauracji to "nadinterpretacja mediów". Jednak wczoraj Saatchi złożył papiery rozwodowe w sądzie. Oczywiście po tym, jak gwiazda przyznała, że faktycznie jest ofiarą przemocy…
Z przykrością informuję, że ja i Nigella Lawson postanowiliśmy się rozwieść. Czuję, że byłem sporym rozczarowaniem dla niej przez ostatni rok. Jestem jednak zasmucony, że zmuszono ja do publicznego wystąpienia i potwierdzenia, że była ofiarą przemocy. Brzydzę się przemocą w każdej postaci i nigdy nie podniosłem reki na żadną kobietę – czytamy w oficjalnym oświadczeniu miliardera.
Zdjęcia w restauracji tylko zaszkodziły nam obojgu. Nigella jedynie sama kazała mi złapać się za szyję, aby przykuć moją uwagę do tego co mówi – tłumaczy daje Saatchi.
W trakcie małżeństwa z Lawson majątek pary wzrósł o 135 milionów funtów. Niewiadomo, jak zamierzają podzielić się fortuną.