Nikt chyba nie spodziewał się, że Kim Kardashian porzuci swoje wygodne, celebryckie życie i odda się macierzyńskim obowiązkom z pełnym poświęceniem. Mało która gwiazda za oceanem się na to decyduje, otaczając zazwyczaj swoje dzieci sztabem pielęgniarek, nianiek i opiekunek, pomagających w przewijaniu, karmieniu i bawieniu 24 godziny na dobę. Wśród ojców nie jest lepiej. Zobacz: Mają dwie nianie pracujące 24 godziny na dobę!
Jak donoszą dyskretne osoby z otoczenia Kim, trudy ciąży wynagradza sobie kompleksową opieką nad córką, zapewnioną przez pielęgniarkę i opiekunki. Przesypia całe noce, bo małą North zajmuje się opłacona kobieta.
Karmi ją piersią, a codziennie przed snem odciąga sobie pokarm, na wypadek, gdyby dziewczynka była w nocy głodna - opisuje informator magazynu Radar. Pielęgniarka śpi z córką Kim i Kanye w dziecięcym pokoju. Jeżeli mała jest głodna, trzeba zmienić jej pieluchę albo po prostu przytulić, zajmują się tym wynajęte opiekunki.
Wszystko ponoć przez to, że sama Kim musi przesypiać nawet 10 godzin na dobę, żeby "normalnie funkcjonować". Poza tym chce być dobrą mamą, a jest to niemożliwe, jeżeli będzie niewyspana...
Kim chce być wypoczęta, żeby móc być jak najlepszą matką dla Nori. Jeżeli jej sen będzie przerywany, to się nie uda - dodaje źródło. Chce cieszyć się macierzyństwem bez nieprzespanych nocy. Sen jest dla niej bardzo, bardzo ważny. Bez przespania od 8 do 10 godzin po prostu nie może normalnie funkcjonować.
Trzeba przyznać, że nieźle się z Westem dobrali. Zobacz: "Kanye nie chce zmieniać pieluch!"