Drugie dziecko Joanny Liszowskiej i jej męża, Oli Serneke, przyjdzie na świat pod koniec wakacji. Aktorka podjęła już decyzję, że podobnie jak swoją pierworodną córkę, urodzi w szwedzkim szpitalu.
Zapewne mało kto, mając taką możliwość, podjąłby inną decyzję.
Liszowska do czekającego jej porodu podchodzi ze spokojem. Nie boję się - deklaruje w rozmowie z dzisiejszym Super Expressem.
Pozostała jej jeszcze jedna decyzja do podjęcia: czy mąż ma towarzyszyć jej na porodówce. W Szwecji to raczej norma, ale nie przymus. Aktorka wciąż się waha.
Jak wiadomo, jej koleżanka z serialu Przyjaciółki podjęła już decyzję, mimo że jej mąż raczej bez entuzjazmu podchodzi do rodzinnego porodu. Małgorzata Socha uznała jednak za logiczne, że wszyscy obecni przy poczęciu powinni także uczestniczyć w narodzinach. Zobacz: Socha: "Byłeś przy poczęciu, musisz też być przy narodzinach!"